Huty coraz częściej kupują złom za granicą

Na spotkaniu firmy złomowe apelowały o solidarność i kupowanie polskiego surowca. W odpowiedzi hutnicy udzielali ciętej riposty, mówiąc o tym, że złom zawsze znajdzie drogę do najlepszej ceny. Producenci stali podkreślali również, że w przeciwieństwie do załamania cen złomu w okresie światowego kryzysu, obecnie utrzymuje się popyt na wyroby stalowe. Zatem to branża złomowa musi po prostu zrewidować założenia biznesowe. Jakkolwiek będą zachowywać się ceny złomu i stali, mocne ograniczenie krajowego sektora złomowego nie będzie leżeć w interesie polskiego hutnictwa. Dzisiaj surowiec jest łatwo dostępny za granicą. Jednak w dłuższej perspektywie czasu sytuacja ta może ulec zmianie. Transport tak dużej ilości złomu niesie ze sobą spore utrudnienia chociażby w samej logistyce, weryfikacji jakości surowca i ewentualnych reklamacjach. Polski rynek złomowy musi więc dziś odnaleźć się na rynku globalnym, tak jak każda huta musi sprostać bieżącemu zapotrzebowaniu na stal. 10 lat temu zamykano konwertory i wielkie piece, bo taki proces wytapiania stali był zbyt energochłonny. Dzisiaj okazuje się, że dla producentów stali cena rudy żelaza jest bardziej konkurencyjna w stosunku do ceny złomu. Branża złomowa jest obecnie w okresie dość dynamicznych zmian. W związku z niskimi cenami rud żelaza spada także zużycie samego złomu. Te firmy z branży hutniczej, które wytapiają stal w systemie wielkopiecowym, mogą regulować produkcję stali bez udziału złomu wsadowego. Chiński rynek stali boryka się ze stosunkowo wysoką nadprodukcją, której spora część dostaje się np. do Turcji – czołowego importera złomu.

Pojawia się zatem pytanie, czy kupić tani chiński kęs stalowy (półwyrób stalowy do produkcji walcówek i prętów) czy złom z rynków europejskich. W Niemczech produkcja stali utrzymuje się na stabilnym poziomie. W Polsce natomiast przy jednoczesnym spadku zapotrzebowania na złom, podaż stali rośnie. 

 Według ekspertów nie należy liczyć na rychłe podwyżki cen złomu

Firmy muszą dokonywać niezbędnych korekt. W sytuacji, w której od 2-3 lat generowane są spadki, możemy mieć do czynienia z upadłościami niektórych podmiotów.  Większość firm niewątpliwie będzie musiała ograniczyć działalność lub mocno zweryfikować  model biznesowy – komentuje Przemysław Oleś, prezes zarządu OLMET sp. z o.o. sp. k. Waldemar Marek, prezes zarządu Złomrex Metal podsumowuje, że w przeciwieństwie do kryzysu światowego z 2009 roku, którego skutkiem było chwilowe załamanie produkcji stali, przy obecnym załamaniu cen złomu w Polsce, wciąż jest zapotrzebowanie na wyroby stalowe. To jest kwestia dostosowania cen złomu do rynku globalnego, do surowca, który napływa do Polski z rynków wschodnich, często w cenach dumpingowych. Daniel Byszewski, menedżer ds. zakupu złomu ArcelorMittal Warszawa, dodaje, że od ostatniego kryzysu cenowego, cena złomu wzrastała szybciej niż cena pręta żebrowanego. Tak było aż do 2011 roku, kiedy nastąpiło załamanie i ceny złomu, i ceny pręta ze stali zbrojeniowej używanego w budownictwie. Spadki były kontynuowane aż do dnia dzisiejszego, w którym ceny zbliżają się do tych z poziomu w roku 2009, zaś cena rudy żelaza jest niższa nawet od tej sprzed 6 lat.

 
Rynek złomu i rynek stali w 2015 roku
 

Jeśli chodzi o główne kierunki eksportu złomu na świecie, to w pierwszym półroczu tego roku główny odbiorca europejskiego surowca, czyli Turcja, przyjęła tylko 4,3 mln t wobec 8,4 mln t odebranych rok wcześniej. Tymczasem w okresie od stycznia do sierpnia produkcja stali surowej w Polsce wzrosła aż o 12 proc.

Polska jest w świetle tych informacji „zieloną wyspą”. Dla porównania w Niemczech w I półroczu wzrost produkcji stali i surówki stalowej utrzymywał się na poziomie minimalnym. Bardzo mocno spadła produkcja stali na Ukrainie (-23 proc. w tym okresie), skąd trafia do Polski bardzo dużo surowca złomowego. I tu dochodzimy do kolejnego powodu spowolnienia w branży złomowej. Import surowca z zagranicy opłaca się bardziej niż zakup złomu w Polsce, a eksport polskiego złomu ze względu na dostępność tanich chińskich półwyrobów jest na tą chwilę nieopłacalny. 

To wszystko powoduje, że polska branża złomowa jest dziś wyjątkowo niestabilna, a firmy złomowe z niepokojem przyglądają się pierwszym prognozom na rok 2016, według których cena złomu wsadowego dostarczonego do huty nie przekroczy kwoty 110 EUR.

PT,AS 

 materiały źródłowe dzięki uprzejmości IPHGZ