Huta Liberty w Częstochowie od niemal roku pozostaje nieczynna, co wiąże się z ogłoszeniem jej upadłości przez sąd. Sytuacja ta ma dramatyczne konsekwencje dla pracowników, którzy od tego czasu nie otrzymują wynagrodzeń. W obliczu trudności finansowych, nowi potencjalni inwestorzy zaczęli analizować możliwości przejęcia zakładu, co może otworzyć nowy rozdział w historii huty.
O zamknięciu Stalowni w październiku ubiegłego roku zdecydowały względy ekonomiczne. Przy ówczesnych cenach złomu i energii elektrycznej, koszt produkowanego w niej wsadu był wyższy niż sprowadzanego z ukraińskiego Ałczewska. Dlatego też Zarząd Huty oparł produkcję wyłącznie o dostawy z Ukrainy. W zamkniętej Stalowni urządzenia zakonserwowano, z instalacji usunięto wodę, a część pracowników przeniesiono do Walcowni Blach Grubych. W zakładzie pozostali jedynie pracownicy odpowiedzialni za zabezpieczenie i utrzymanie w gotowości wszystkich urządzeń, aby możliwe było ich powtórne włączenie. Powodem do ponownego uruchomienia Stalowni są ograniczone dostawy wsadu z Ałczewska. Nieregularność dostaw negatywnie odbijała się na funkcjonowaniu Huty, pojawiały się przerwy w pracy w Walcowni Blach Grubych.