Gospodarka spowalnia, a rynek stali traci dynamikę
Jesień 2025 roku przynosi kontynuację spowolnienia gospodarczego w strefie euro i głównych gospodarkach UE. Wzrost PKB w wielu krajach wyhamował do poziomu poniżej 1%, a sektory przemysłowe i budowlane – główni odbiorcy stali – notują spadki produkcji i inwestycji. W efekcie zapotrzebowanie na wyroby stalowe pozostaje ograniczone, co bezpośrednio przekłada się na mniejsze zapotrzebowanie na złom jako surowiec wtórny.
Europejskie stowarzyszenie producentów stali EUROFER prognozuje, że istotniejszy wzrost popytu na stal może nastąpić dopiero w 2026 roku, a obecny rok zakończy się z bilansem sprzedaży znacznie niższym od oczekiwań. Import stali z krajów trzecich nadal utrzymuje się na wysokim poziomie – odpowiada już za ok. 25% rynku – co dodatkowo ogranicza możliwości zwiększenia produkcji przez lokalne huty.
Nierówna konkurencja i presja regulacyjna
Jednym z najczęściej podnoszonych tematów na wrześniowej konferencji SteelOrbis Fall 2025 i 93. spotkaniu IREPAS w Monachium była kwestia nierównych warunków konkurencji. Europejscy producenci podkreślają, że restrykcyjne regulacje środowiskowe, którym muszą sprostać, znacząco zwiększają koszty produkcji – od inwestycji w technologie niskoemisyjne po wyższe koszty energii i transportu. Tymczasem producenci z Indii czy Chin nadal produkują stal bez takich ograniczeń, co pozwala im oferować konkurencyjne ceny kosztem środowiska.
– „Z jednej strony jesteśmy zobowiązani do przestrzegania rygorystycznych norm środowiskowych, które podnoszą nasze koszty produkcji, z drugiej – nasi konkurenci mogą działać w znacznie mniej restrykcyjnym otoczeniu. W efekcie tracimy konkurencyjność na globalnym rynku” – mówi przedstawiciel jednej z niemieckich hut.
W tym kontekście szczególne znaczenie zyskuje Carbon Border Adjustment Mechanism (CBAM), który w pełni zacznie obowiązywać od stycznia 2026 r. Mechanizm ten ma zniwelować różnice konkurencyjne poprzez nałożenie dodatkowych kosztów emisji na importowaną stal, jednak do czasu jego wdrożenia europejscy producenci muszą radzić sobie z trudnym otoczeniem rynkowym.
Ceny złomu pod presją: spadki w całej Europie
Słaby popyt na stal, wysokie koszty produkcji oraz nadpodaż złomu sprawiają, że ceny tego surowca w całej Europie znajdują się pod silną presją. Obniżki w przedziale 10–20 euro za tonę są już powszechnie obserwowane w najważniejszych gospodarkach kontynentu.
Włochy: pręty tanieją, złom podąża za trendem
We Włoszech dalsze spadki cen prętów zbrojeniowych ex-works skłoniły producentów do prób obniżenia cen skupu złomu o co najmniej 15 euro za tonę. W niektórych przypadkach mówi się nawet o okazjonalnych spadkach rzędu 20 euro. „Chciałbym powiedzieć, że to nierealne, ale w zeszłym tygodniu kupowałem złom po 15 euro taniej i nie napotkałem większego oporu” – przyznał jeden z włoskich handlarzy.
Niemcy: słaba gospodarka i drogie media
W Niemczech sytuacja wygląda podobnie. Ceny długich wyrobów stalowych spadły w ostatnim miesiącu, a huty zapowiadają obniżki cen złomu w październikowym cyklu zakupowym. – „To dziwne czasy. Gospodarka spowalnia, energia jest zbyt droga, a cła wysokie. Nie spodziewam się poprawy przed końcem roku” – komentuje niemiecki sprzedawca złomu.
Polska: przepełnione magazyny i planowane postoje
W Polsce rynek złomu wciąż jest słaby. Huty sygnalizują pełne magazyny, a część zakładów planuje czasowe wstrzymanie produkcji w październiku i listopadzie w celu przeprowadzenia prac konserwacyjnych. Popyt eksportowy nieznacznie się poprawił dzięki zwiększonym zakupom ze strony tureckich hut, jednak wysoki kurs euro wobec dolara uniemożliwia znaczące podwyżki cen skupu. Obecnie złom HMS I wyceniany jest w punktach eksportowych na 240–245 euro za tonę DAP.
Turcja – katalizator, który nie wystarcza
Turcja, będąca największym importerem złomu w regionie, wykazuje oznaki ożywienia zakupowego. Jednak dotychczasowy wzrost popytu nie wystarczył, by odwrócić negatywny trend w Europie. Lokalne place złomowe wciąż są przepełnione, część hut ogranicza produkcję, a popyt na wyroby gotowe pozostaje na niskim poziomie. Nawet jeśli Turcja zwiększy import, wpływ tego czynnika na ceny w UE może być ograniczony.
Perspektywy: dalsze spadki przed nami
Prognozy na czwarty kwartał 2025 roku nie napawają optymizmem. Eksperci spodziewają się dalszego spadku cen złomu w przedziale 10–20 euro za tonę. Jedynym potencjalnym czynnikiem stabilizującym może być ograniczenie podaży – jeśli punkty skupu uznają, że dalsze obniżki cen są nieopłacalne, mogą wstrzymać zbiórkę, co w naturalny sposób wpłynie na rynek.
Nieco jaśniejsze perspektywy rysują się w średnim terminie. Jeśli Komisja Europejska wdroży planowane ograniczenia importu stali i zwiększy cła ochronne, a CBAM zacznie skutecznie wyrównywać warunki konkurencji, popyt na lokalnie produkowaną stal – a co za tym idzie również na złom – może zacząć rosnąć już w 2026 roku.
Wnioski dla rynku
Obecna sytuacja wymaga od uczestników rynku elastyczności i ostrożności. Zakupy złomu należy planować z uwzględnieniem możliwości dalszych spadków cen, jednocześnie monitorując podaż i sytuację w Turcji. Warto również zwracać uwagę na jakość i czystość złomu, co pozwala zoptymalizować procesy produkcyjne i ograniczyć koszty energii.
Podsumowanie: Europejski rynek złomu znalazł się w punkcie zwrotnym – z jednej strony presja kosztowa i słaby popyt wymuszają obniżki cen, z drugiej strony nadchodzące zmiany regulacyjne i rosnąca świadomość środowiskowa mogą w dłuższej perspektywie poprawić warunki konkurencji. Do tego czasu sektor musi jednak przygotować się na dalsze spadki cen i trudne decyzje strategiczne.
Kluczowe wnioski:
- Ceny złomu w Europie spadły we wrześniu i październiku średnio o 10–20 €/t.
- Słaby popyt na wyroby stalowe, wysokie koszty produkcji i pełne magazyny ograniczają aktywność zakupową hut.
- CBAM i planowane ograniczenia importu mogą poprawić sytuację w 2026 r., ale krótkoterminowe perspektywy pozostają negatywne.