Wspomniana firma ujęła w swojej deklaracji VAT tylko kwoty pieniężne, które otrzymała od zleceniodawcy za rozbiórkę. Po kilku latach, urząd kontroli skarbowej dostrzegł jednak, że zaniżyła VAT należny w związku z nieopodatkowaniem odpłatnej zamiany usług budowlanych na towary oraz sprzedaży tych towarów. Kontrolerzy ustalili, że spółka otrzymała zarówno wynagrodzenie wyrażone w pieniądzu, jaki i w naturze, tj. oprócz pieniędzy przejęła kilkaset ton złomu i kilka tysięcy metrów sześciennych gruzu.
Właściwy Urząd Skarbowy uznał, że strony umów nie obniżyły wynagrodzenia należnego spółce za wykonane usługi, lecz tylko zmniejszyły cenę wyrażoną w pieniądzu, ponieważ usługobiorca oddał spółce materiały pochodzące z odzysku. Materiałami tymi spółka mogła swobodnie dysponować.
Według służb kontroli podatkowej fakt, że cena została obniżona o wartość odzyskanych materiałów, nie oznacza, że została obniżona wartość robót. Nie powinna też zostać obniżona kwota, od której spółka była zobowiązana zapłacić VAT.
Księgi rachunkowe spółki nie zawierały żadnych zapisów o materiałach przejętych z budowy. Spółka nie przekazała też urzędnikom żadnych dokumentów, które by ich dotyczyły.
Organy podatkowe oszacowały więc wysokość nieopodatkowanego obrotu, przy czym organ drugiej instancji - izba skarbowa - skorygował obliczenia urzędu kontroli skarbowej, biorąc pod uwagę korespondencję spółki i usługobiorcy. Fiskus wymierzył kilkaset tysięcy złotych dopłaty.
Warto przeanalizować temat w swojej firmie, ponieważ sądy obydwu instancji zgodziły się z tym rozstrzygnięciem...